poniedziałek, 27 czerwca 2011

Jak to się zaczęło

Od dłuższego czasu planowaliśmy kupno mieszkania. Powodów było kilka: lokata oszczędności, rozliczenie podatku za sprzedaż mieszkania pochodzącego ze spadku, rozliczenie książeczek mieszkaniowych. Ceny mieszkań w Warszawie jednak od dawna odstraszają, więc bez przekonania "szukaliśmy" dobrej oferty od paru lat. Rozglądaliśmy się za równo na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. O naszych przygodach na rynku pierwotnym napiszę przy innej okazji.

Pod koniec czerwca 2011 zadzwonił kolejny agent, że ma świetną ofertę dla nas. Właśnie jechaliśmy na długi weekend, ale przekonał nas, aby w drodze zahaczyć o Wolę i zobaczyć mieszkanie.

Pojechaliśmy, jak pisałem, bez przekonania. Zobaczyliśmy mieszkanie nieremontowane od prawie 40 lat, nadające się do kapitalnego remontu. Cena była jednak bardzo atrakcyjna, zarówno jak na mieszkanie, jak i lokalizację. Mieszkanie oglądaliśmy ok. kwadransa i pojechaliśmy na długi weekend.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz